Wiecie co czasami człowiek myśli, że nie spotka go nic nowego. A życie pisze swoje scenariusze. Ostatnio spotkało mnie całkiem hm... muszę nazwać niespodziewane zdarzenie. Niby nic nowego i dziwnego. Będąc w delegacji, wybraliśmy się z kumplem spokojnie napić piwa w lokalnym barze. Wchodząc od razu rzuciła mi się w oczy. Niewysoka, ruda, piegowata dziewczyna. Siedziała sobie samotnie sącząc drinka. A ja, jak wmurowany gapiłem się na nią jak licealista, który zobaczył pierwszy raz nagie piersi. Pochwyciła moje spojrzenie, widziała że jestem lekko zażenowany ale tylko uśmiechnęła się przyjaźnie Read more